Procedura jest ta sama jak przy przestrajaniu na górny UKF: dobieramy się do LC w obwodzie kolektora pierwszego stopnia wzmacniacza w.cz i do LC w obwodzie heterodyny. Różnica jest taka, że przy przestrajaniu na górny UKF trzeba zmniejszyć wartości kondensatorów, tu trzeba je całkowicie usunąć (wylutować przynajmniej jedną nóżkę). Rzadko kiedy zdarza się, żeby po tej operacji heterodyna działała prawidłowo - oznaką tego jest cisza w eterze odbierana przez odbiornik. Trzeba wtedy zmniejszyć wartość kondensatora łączącego emiter z masą tranzystora heterodyny. Zazwyczaj ma on wartość 47pF lub więcej, a trzeba go zmniejszyć mniej więcej dwu-trzykrotnie np.15pF. Po tej operacji powinniśmy już usłyszeć jakieś "śmieci" lub stacje amatorskie, i coś tam jeszcze w zależności od regionu. Teraz można podstroić LC w obwodzie kolektora 1 stopnia w.cz dotykając cewki np. skuwką od długopisu i skurczając (rozciągając ją) aż znikną szumy (poprawi się wyrazistość odbieranego sygnału) - nie zawsze jest to zabieg potrzebny. Trzeba jednak pamiętać, że nie da się współbieżnie stroić dwóch LC w tak szerokim zakresie - trzeba sobie wybrać jakiś fragment pasma i pod niego się podstrajać. Jako anteny można użyć kawałka drutu lub dipola pętlowego o długości ok. 80cm, połączonego z wejściem antenowym w radiu kablem symetrycznym 300ohm ("płaskim").
Po przestrojeniu zalecam zmianę sposobu zasilania. Zazwyczaj w tego typu radiach blok pośredniej i wysokiej częstotliwości zasilany jest napięciem niestabilizowanym. Spadek napięcia w sieci energetycznej powoduje odstrojenie heterodyny nawet o kilkaset kHz. Proponuję odnaleźć rezystor łączący wyjście prostownika z gałęzią napięć zasilających blok wcz (a czasami przedwzmacniacz m.cz) i zastąpić go stabilizatorem 78XX dobranym w przybliżeniu na panujące tam napięcia.
Teraz możesz spróbować coś złapać (po podłączeniu kawałka drutu jako anteny, wetkniętego w jedna z dwu dziurek 300Ohm), bo radio jest przestrojone. Powinieneś już odbierać przynajmniej jakieś stacje z górnego UKF gdzieś na początku zakresu, albo cos z pasma lotniczego. Oczywiście trzeba radio podstroić. Czynności, które zwiększa czułość:
Teraz podłącz jakąś antenę (na początek kawałek drutu). Włączasz radio i kręcisz gałka strojenia. U mnie na początku zakresu, tak do 68MHz na skali, mam stacje z górnego UKFu, do 70MHz pasmo lotnicze-charakterystyczne rozmowy po angielsku, dalej pasmo 2m (dobrze słychać tylko przemiennik), częstotliwości rzędu 160-170MHz będą odbierane zaraz za pasmem 2m. Jeśli cos złapiesz (najlepiej w paśmie lotniczym) to delikatnie ściskasz lub rozciągasz cewkę L2 (przy pomocy np. skuwki) i niezależnie kręcisz trymerem 15pF, tak aby poprawić wyrazistość odbioru. Gdyby nic nie było słychać to znaczy, ze cos jest nie tak z radiem. Może za mała czułość, może ma rozstrajana częstotliwość pośrednia. U mnie pomogło wtedy kręcenie potencjometrem R22. Jeśli chodzi o antenę, to najlepiej by nią był dipol pętlowy o długości ok. 1m podłączony oczywiście płaskim kabelkiem 300Ohm. Możesz tez podłączyć każda inna kablem 75Ohm - wtedy żyłkę wtykasz w którąś z dziurek (doświadczalnie) 300Ohm, a oplot łączysz z masa radia.
Mapa ruchu lotniczego samolotów pasażerskich on-line: http://www.flightradar24.com